Pełnia księżyca

Pełnia tworzy w naszych głowach wiele skojarzeń. Wampiry, wilkołaki, duchy, tajemnicze moce:) Mama moja uwielbiała tę fazę księżyca. Każda z nich: nów, I kwarta itd. ma swoje wady i zalety. No! Skupmy się na pełni. Złotka moje! Nic dziwnego, że chodzicie rozdrażnione czy nie wyspane. W przeddzień pełni zdksiezycarza się najwięcej wypadków, pogryzień przez zwierzęta,  zawałów serca czy….porodów (!). Już moja babka wiedziała, że jak TEN dzień się zbliża, to krowa lub klacz może urodzić (oczywiście jeśli któraś była w ciąży).

Od dziś kochane, można zacząć odchudzanie. Po pełni, wszyscy mamy mniejsze apetyty (albo  silniejszą wolę).  Warto czasem spojrzeć na kalendarze księżycowe. Dwa dni przed, robimy się również kłótliwi i nerwowi (ważna informacja dla znerwicowanych oraz chorych na łuszczycę i AZS).

Należymy do świata przyrody, zwierząt czy tego chcemy czy nie. Nawet jeśli będziemy wymyślać wszystkie te pieruńskie technologie….Matki Natury nie oszukamy! Skoro fazy księżyca wpływają na przypływy i odpływy ogromnych mórz i oceanów, czemu nie miałyby działać na nas?

 

 

Dodaj komentarz